Kej prziszła jesiyń i coroz bliżyj ku zimie, w kożdym gospodarstwie robi to się zapasy coby było co jeść. Z pola zwozi to się ostatni plony jakimi jest kapusta i trza jom było przerobić żeby się nie zepsuła. Przi wieczorze w chałpie zbiyrała sie grupa ludzi i zaczynali kiszyni, gospodyni przekrowała kapusta na konszczki i szatkowała do wielkij miski. Chłop do deptania musioł mieć biołe spodnioki i blank czyste nogi. Zawsze przi tej robocie było kupa szpasu, śpiywania i łozprowiania o bele jakich gupotach.
Tekst Dawid Pieter
W CER pomału dobiegają końca zajęcia związane z kiszeniem kapusty i dawnymi sposobami przechowywania warzyw i owoców na zimę. Dzieci uczyły się i bawiły na nich wyśmienicie 🙂 między innymi dzięki pomocy i wsparciu Klubu Radnych „Żorska Samorządność”, którzy dostarczyli nam najważniejszy element tych zajęć – kapustę! 🙂 Serdecznie dziękujemy!!!
Opisujemy: na zdjęciach dzieci biorące udział w zajęciach „kiszenie kapusty”. Dzieci trą na drewnianej tarce kapustę, kobieta szoruje mężczyźnie stopy, widzimy też wózek z główkami kapusty, drewnianą beczkę, w tle rollupy z wystrojem gospodarstwa domowego, byfyj i kaflowy piec.